Intensywny rozwój branży sportowej doprowadził do momentu, w którym na rynku bez przerwy pojawiają się nowoczesne produkty, mające pomagać w uprawianiu wszelakich dyscyplin. Ich twórcy i sponsorzy twierdzą oczywiście, że bez nich wysiłek będzie niewydajny i nieefektywny. Że bez nich sportowiec-amator bardzo szybko nabawi się swojej pierwszej kontuzji. A ta może na dobre wykluczyć go już z ćwiczeń, co oczywiście doprowadzi do jego tycia i gorszego wyglądu zewnętrznego. Niejednokrotnie tak opisywane są chociażby opaski kompresyjne.
Nikt nie powinien twierdzić, że są to złe czy niepotrzebne produkty. Bo niektórzy rzeczywiście mogą sporo zyskać na posługiwaniu się takimi akcesoriami. Niekoniecznie jednak to, co sprawdza się doskonale u doświadczonego i zawodowego sportowca, jest niezbędnie potrzebne amatorowi, który ćwiczy dla siebie i robi to maksymalnie dwa razy w tygodniu. Czym jest zatem taka opaska kompresyjna, do czego ona służy i kto rzeczywiście powinien po nią sięgnąć i nauczyć się jej używać?
Opaski kompresyjne – co to takiego?
Opaski kompresyjne to po prostu takie ulepszone i przymocowywane „na stałe” do ciała kompresy, które nosi się najczęściej na nogach oraz rękach. Za ich nazwę odpowiada materiał, z jakiego zostały wykonane. Zawsze jest to bowiem tworzywo posiadające doskonałe właściwości kompresyjne. Czyli potrafiące ściskać i uciskać znajdujące się pod nim tkanki. Co to daje? Otóż stają się one wtedy świetnie ukrwione. Opaska kompresyjna sprawia, że do mięśni i tkanek przedostaje się większa ilość tlenu, który zdecydowanie pomaga w ćwiczeniach. Poprawia ogólną sprawność i wydajność. Dzięki niemu mięśnie mogą pracować szybciej i intensywniej, a wcale zbyt szybko się nie męczą. Poprawiona zostaje również ich regeneracja. Niektórzy stosują również opaski kompresyjne w celu „oczyszczenia” swojego ciała podczas ćwiczeń. Wysiłek doprowadza do emitowania wielu szkodliwych toksyn. Kompresja potrafi im przeciwdziałać, przyspieszając proces usuwania ich z organizmu.
Opaski kompresyjne na kolana
Kulturyści, czyli osoby trenujące siłowo, zdecydowanie najczęściej wybierają dla siebie opaski kompresyjne na kolana. Każdy, kto tylko regularnie uczęszcza na siłownię, na pewno niejednokrotnie spotkał się w niej z osobami, które jeszcze przed wyjściem z szatni zakładały na swoje nogi te dziwne materiałowe kompresy. Być może wyglądają one nietypowo, ale mają szereg wspaniałych zastosowań. Kolana są bowiem tymi stawami w ciele człowieka, które najszybciej ulegają urazom i uszkodzeniom. Bardzo ciężko pracują podczas ćwiczeń na nogi – przysiadów, wykroków, zakroków i martwych ciągów. O ile sportowiec bierze na swoje barki ciężar wynoszący mniej niż czterdzieści kilogramów, jego kolana najprawdopodobniej spokojnie sobie z nim poradzą. Ale im ten ciężar jest większy, tym wyższe staje się ryzyko urazu.
Opaski na kolana ocieplają stawy i dbają o to, by przez cały czas trwania treningu były one rozgrzane i przygotowane do aktywności. Dzięki nim sportowcy unikają kontuzji i mogą też szybciej się regenerować. Zwiększając tym samym częstotliwość treningów i osiągając z ich pomocą jeszcze lepsze efekty.
Czy opaski kompresyjne są dla każdego?
Czy jednak osoba, która dopiero co zapisała się na siłownię, musi brać przykład z tych zawodowych i zaawansowanych sportowców, z których większość ćwiczy już od kilku czy nawet kilkunastu lat? Oczywiście tak nie jest. Na samym początku lepiej skupić się na ułożeniu prawidłowego planu treningowego, zbilansowaniu swojej diety oraz nauce poprawnej techniki ćwiczeń. Dopiero potem przyjdzie czas na bawienie się tymi wszystkimi nowoczesnymi akcesoriami. Bo opaski kompresyjne na uda rzeczywiście mogą pomóc w ćwiczeniach i chociażby przyspieszyć tą regenerację mięśni. Ale nie przydadzą się osobie, która wykonuje przysiad z samą sztangą i ma niewielką objętość treningową. Takie akcesoria lepiej więc zostawić prawdziwym zawodowcom.
